czwartek, 29 lipca 2010

The Twilight Saga: Eclipse (2010) reż. David Slade

Tytuł polski: Saga Zmierzch: Zaćmienie

Third level shit.

Na kolejną odsłonę przygód wampirzo-wilkołako-ludzkiego trójkąta miłosnego szedłem z nastawieniem, że będzie to najlepsza odsłona gównianej sagi. Tak też jest!

Wilkołaki nie lubią wampirów, wampiry nie lubią wilkołaków, a dziewczyna która wychowywała się z wilkołakiem zakochuje się w wampirze. Wojna wampirów i wilkołaków to dalekie tło nudnawego melodramatu. Złe, nie przekonywujące aktorstwo i fatalne dialogi sprawiają, że film przypomina polski serial.


Można spokojnie powiedzieć, że pierwsze dwie części to produkcyjniaki zrobione dla kasy. Ze reżyserię odpowiadała albo kobieta, dla której jest to najgłośniejszy film w karierze, albo facet ,który do tej pory nie miał nic wspólnego z kinem grozy. Dlatego wybór Davida Slade’a na stanowisko reżysera „Zaćmienia”, który wcześniej zrobił świetny thriller „Hard Candy” i horror o wampirach „30 Days of Night”, to można powiedzieć strzał w dziesiątkę. Niestety reżyser nie dostał za dużo pola do popisu od producentów.

„Zaćmienie” nie ma nic wspólnego z horrorem czy też thrillerem czego reżyser w żaden sposób nie mógł zmienić. Film jest lepszy technicznie i wizualnie od poprzednich części ale nadal jest to nudny melodramat w słabym universum, który sprawia, że wstydzimy się siedzieć w kinie, bo nawet o dobrej zabawie nie ma tu mowy.

Największym przesłaniem Sagi jest pokazywanie nastoletnim dziewczynom, że trzymanie dziewictwa do ślubu zapewni im zdobycie najlepszego męskiego ciacha.

Trzecia część „Zmierzchu” to produkt, który najlepiej by się sprawdził jako serial na MTV między „Pimp my ride”, a „MTV Cribs”. Rozumiem wszystkie nastolatki, którym podoba się ten film bo jest to symbol ich czasów – banalny produkt dla mało wymagającej publiczności. Ja wymagam nawet od zwykłych filmów elementarnych podstaw, Zaćmienie ich nie spełnia, dla tego dla mnie ocena może być tylko jedna…..

Ocena:

10 komentarzy:

  1. Na szczęście dla niepocieszonych maruderów jest jeszcze 'Twinklight' - http://vimeo.com/11984484!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piotrze, nie masz racji! :D "Zaćmienie" nie tylko jest najlepszym filmem serii, ale także po prostu dobrze zrealizowanym filmem jako takim. Historia jest głupia, naturalnie, jednak materiał źródłowy nie pozwala na stworzenie inteligentnego kina. Do tego potrzeba by mocno przebudować scenariusz, a wiadomo że nie zadowoli to ani producentów Summit, ani pani Mayer, ani fanek książek.

    Slade jednak stara się jak może, żeby wycisnąć z tego coś więcej niż tylko wzajemne wzdychanie do siebie trójki bohaterów.

    Już pierwsze ujęcie wprowadza widzów w nastrój grozy. Wciąż jest to groza dla trzynastolatków, ale nie można temu odmówić pozytywnej zmiany w estetyce obrazu. Przesadzona ulewa może wręcz budzić skojarzenia właśnie z "30 Dni Mroku".

    Koncepcja operatorska dalej w filmie konsekwentnie trzyma się swojego założenia czyli robimy film o bohaterach, nie o drzewach w lesie. Nie ważne jaką, i czy w ogóle, głębię prezentują postacie na ekranie. Liczy się, że to o nich jest cała opowieść.

    Kolejna sprawa to dobrze rozwijająca się kwestia armii wampirów w Seattle. W zasadzie oglądamy przez większość czasu to co dzieje się w Forks, ale filmowcy skutecznie przypominają nam co jakiś czas, że dużymi krokami zbliża się większe niebezpieczeństwo.

    Dodatkowo jest to pierwszy film w serii, który traktuje siebie nieco autoironicznie. Tutaj należy przywołać takie sceny jak komentarz Edwarda na temat wiecznie półnagiego Jacoba, czy też niezręczną sytuację w namiocie.

    Rozwinięcie postaci Jaspera i widowiskowo nakręcone sceny pościgu, czy też finałowej bitwy też wcale nie krzywdzą tego filmu.

    Pewnie, w wielu momentach jest przegadany. Rosenberg pisząc "Zaćmienie" najwyraźniej zakochała się w niekończącym się parafrazowaniu każdej sceny dialogowej, ale przyznasz, że obaj widzieliśmy o wiele gorsze rzeczy.

    Nie wiedzieliśmy jeszcze Nolana, więc jak na razie "Zaćmienie" jest jednym z liderów tegorocznych letnich blockbusterów, w zestawieniu ze znacznie gorszymi produkcjami jak "Prince of Persia", "Predators", "Starcie Tytanów" czy "Drużyna A".

    Moja ocena końcowa
    ZZZ

    OdpowiedzUsuń
  3. No i zwiastun Twinklight... nawet nie chcę wiedzieć jak go znalazłeś ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. o Boże!!! "Drużyna A" może nie jest najwyższych lotów, ale jest o wiele lepsza niż "Zaćmienie" i jego poprzednicy razem wzięci!
    Jedyne co jest gorsze z tego co wymieniłeś to "Starcie Tytanów".

    Finałowa "bitwa" nie krzywdzi filmu?! Bitwa to jest we Władcy Pierścieni, Walecznym sercu, Spartakusie etc. tu mamy co najwyżej potyczkę.

    Masz rację do większości swoich spostrzeżeń, ale wyjaśnij mi jak można napisać na początku, że historia jest głupia, a na końcu dać jako ocenę trzy Zetki ? Dla mnie jak historia jest głupia to jedna Z to max co można dać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Obstaję dalej przy moim stanowisku, że każdy z tych filmów i jeszcze parę innych obrazów ostatnich miesięcy są na dennym poziomie leżącym poniżej poprawnie rozrywkowego "Zaćmienia". A w szczególności "Drużyna A"! :D

    Co do głupiej historii to powiem to co zawsze powtarzam. Nie ważne co się mówi, tylko jak się mówi.

    No, ale przynajmniej cię skłoniłem do pozytywnej wypowiedzi o "Władcy Pierścieni" ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście miałem na myśli Tylko bitwę z "Dwóch Wież" :)

    Nie wiem jak inni ale ja wstydził bym się pisać, że "Drużyna A" jest gorsza od "Zaćmienia" no ale to już twoja sprawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Panowie, nadal mam dla was tylko jedną radę - 'Twinklight', wersja reżyserska.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie to smutne, że tak gorliwa dyskusja tyczy się wytworu tak niegodnego naszej uwagi. Saga jest rasistowska i nieprzychylnie przedstawia rdzennych Amerykanów. Do tego traktuje o młodej kobiecie pozbawionej własnej woli, której jedynym wyborem jest toksyczny związek z damskim bokserem Jacobem lub toksyczny związek z dominującym i nadmiernie opiekuńczym Edwardem. Mormońska propaganda! A fuj!

    OdpowiedzUsuń
  9. Droga koleżanko, 'Twilight' odważnie promuje szacunek dla płci pięknej, a jedyną jego ideologiczną wadą jest to, że Bella wygląda jak ostatnia fleja.

    OdpowiedzUsuń
  10. w końcu pojawił się ktoś stojący po mojej stronie barykady :)

    OdpowiedzUsuń