Tytuł polski: To Skomplikowane
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxWmQd9mk24kg-3yjZBzDJm5CzMNScmU8LWNWcoI2I1z4qP4KMkZ114wXmQTzRIUMzf8QW9yFjkVfB6nIHpb7Jgj6ZwbIYM_QXR12yrfUse4kBA0U8uFX-TaXL4BzJ8NNTOulNHGSF4_Dh/s320/its_complicated.jpg)
Podczas ceremonii rozdania Oscarów, Alec Baldwin i Steve Martin, także grający w filmie "To skomplikowane" powiedzieli, że cokolwiek by się nie działo, Meryl i tak zawsze będzie nominowana. I mają rację. Pierwsza Dama Hollywoodu swoimi kreacjami rozkłada na łopatki wszystkie inne aktorki. I tym razem nie jest inaczej.
Blisko 60 letnia Jane ma trójkę dzieci i jest 10 lat po rozwodzie. Jej były mąż (Baldwin) ma już nową rodzinę. W międzyczasie zaczyna coś iskrzyć pomiędzy Jane i jej architektem (Martin). Problem w tym, że przyjacielskie stosunki z eks-mężem po miłym wieczorze przeradzają się w romans...
Mając trójkę świetnych aktorów nikt jednak nie pozostawia nam złudzeń, kto jest główną postacią w filmie. Meryl Streep jest wszędzie, jest wszechobecna, a jej urok i czar udziela się widzom.
Film Nancy Meyers (autorki "Holiday") to urocza i inteligentna komedia obyczajowa, gdzie żart za żartem narasta aż do sceny, która rozśmiesza do łez, a zarazem sprawia, że romans wychodzi na jaw. Niestety później następuje szereg scen, z których każda mogłaby być ostatnią. A ponieważ nie są one już śmieszne, wychodzimy z kina nie zachwyceni, a jedynie zadowoleni, że widzieliśmy fajny, a nie (niestety) świetny film.
Polecam każdemu facetowi, żeby obejrzał ten film w niedzielne popołudnie razem z dziewczyną, przynajmniej uniknie "Tańca z gwiazdami".
Ocena:
Merylka robi cały film, to jasne. O ile mężczyźni z wiekiem zwracają swoje zainteresowanie w kierunku młodszych kobiet, tak Meryl zdaje się mieć większą siłę przyciągania z każdą kolejną wiosną. Odwrócony bieg starzenia się? Trzeba by spytać o to Davida Finchera, może maczał w tym palce.
OdpowiedzUsuńPatrząc na to w ten sposób można powiedzieć, że jest to właśnie film o Meryl, aczkolwiek nie podejrzewam Nancy Meyers o planowanie składania hołdu aktorce poprzez kręcenie filmu. Widzę to trochę inaczej. To Meryl przerosła ten film i nie ma w nim elementów, które mogłyby zrównoważyć poziom jej gry. Dlatego niestety momentami w scenariuszu pojawiają się żarty wypełniające miejsce, które rzucane są po to aby publiczność nie ustawała w parskaniu śmiechem.
Ogólnie rzecz biorąc jest to wciąż bardzo udana komedia jednak, jeśli chodzi o mnie, jedna "zetka" mniej.