W połowie lat 90-tych serial anime "Neon Genesis Evangelion" uderzył mocno w serca i umysły fanów animacji. Podobnie jak wypuszczony w tym samym roku "Ghost in the Shell", wywarł wielki wpływ na rozwój i spopularyzowanie anime na świecie. Obie produkcje osiągnęły status kultowy. Wspominam o "GitS" ponieważ film ten po latach otrzymał nowoczesne uaktualnienie. Remake to chyba zbyt daleko idące określenie. Podrasowanie sfery wizualnej filmu, dodanie także nowych elementów animacji komputerowej. "Evangelion", którego ograniczenia budżetowe nie pozwoliły na pełne zrealizowanie wizji jego twórców, w XXI wieku również został odkurzony. Tetralogia "Rebuild of Evangelion" to seria filmów pełnometrażowych pokazujących cały serial w nowej szacie graficznej. Do tej pory ukazały się dwie części, kolejne dwie mają zadebiutować na jesieni 2012.
"Evangelion: 1:11" przedstawia wydarzenia z pierwszych sześciu odcinków oryginalnego serialu. W wielkim skrócie, jest to historia świata przyszłości zdewastowanego przez tak zwane Drugie Uderzenie - kataklizm, w którym zginęła połowa ludzkości. Organizacja Nerv ma zapobiec spodziewanemu Trzeciemu Uderzeniu za pomocą wielkich biomechów Evangelionów, które są jedyną skuteczną bronią ludzkości w walce z wrogimi istotami, zwanymi Aniołami. Fabuła śledzi losy młodocianych pilotów Evangelionów, w tym przede wszystkim Shinjiego Ikari, określanego jako Trzecie Dziecko.