Polacy uwielbiają celebrować zagraniczne filmy, które w większym lub mniejszym stopniu opowiadają historie związane z Polską. Nic dziwnego, że nowy film Petera Weira od razu zdobył popularność w naszym kraju. Weir, po karierze wypełnionej kilkoma błyskotliwymi filmami, kręci epicką opowieść o ucieczce grupki więźniów z syberyjskiego gułagu i ich pieszej podróży przez 6500 kilometrów bezlitosnych warunków, aż do Indii.
Luźno oparty na książce "Długi marsz" Sławomira Rawicza, film twierdzi, że jest inspirowany prawdziwymi wydarzeniami. Biorąc pod uwagę wątpliwą wiarygodność książki Rawicza, można uznać, że więcej tu właśnie inspiracji niż prawdy. Czysta fikcja czy twarda prawda, nie jest zupełnie istotne. Film nie ratuje się w żadnych z tych wypadków.