wtorek, 7 lutego 2012

Code Blue

Sterylna samotność

Drugi film kinowy Urszuli Antoniak zagłębia się w wycinek życia pewnej pielęgniarki. Otoczona na co dzień śmiercią i cierpieniem poświęca się swojej pracy traktując ją jak misję życiową. Troszczy się o pacjentów szpitala, aż do tego stopnia, że w bezbolesny sposób skraca ich męki kiedy uzna to za właściwe. Kobieta jednocześnie pogrąża się w bezdennej samotności.

 

Co mi się podobało?

Pustka. Film jest utrzymany w bardzo minimalistycznym stylu. Ascetyczny tryb życia głównej bohaterki udziela się całej narracji. Oglądanie „Code Blue" to jak patrzenie w otchłań. Z każdego ujęcia wieje pustką, która jest nad wyraz adekwatnym odzwierciedleniem pustki w życiu Marion. Nie patrzymy na świat filmowy jak na realistyczną wizję. Jest to twórcza, analityczna interpretacja postrzegania przestrzeni przez bohaterkę. Niesamowity, niepokojący klimat na czas seansu potrafi widza totalnie odseparować od jakichkolwiek spraw, które zostawił po drugiej stronie drzwi sali kinowej.

Samotność. Pomimo, że film porusza problem eutanazji, robi to tylko pobocznie. Kluczowym aspektem jest kłująca samotność, okrutna i bezlitosna dla ludzkiego bytowania. Ten film nie jest ładny. Należy przygotować się na ciężką przeprawę przez odrażający świat okaleczonych emocji. Gdy już wszystko zostanie powiedziane i pokazane jedyne co krąży po głowie widza to opcja rzucenia się z dziewiątego piętra.

Szok i zachwyt. Niesamowite jest jak tak oszczędnym sposobem opowiadania można zbudować grubą atmosferę wrogości i beznadziei świata. Wszelkie promyki i przejawy (ułudy?) sympatii i współczucia są brutalnie niwelowane odrzucającym naturalizmem. Jest gorzki, surowy, wysublimowany. Nie boi się rzucić widzom prosto w twarz obrazu chorego życia, które bez przerwy toczy się wokół nas.

 

W medycznym żargonie code blue jest znakiem do resuscytacji, od której nieudanej próby zresztą zaczyna się film. Dzieło Antoniak przedstawia samotność człowieka jako stan wymagający resuscytacji i granicę, za którą próba ratowania życia nie może się spotkać z powodzeniem. Być może komuś to uświadomi wagę wartości jakich prezentowanie „Code Blue" świadomie unika.


Tytuł polski: Code Blue

2011, reż. Urszula Antoniak, scen. Urszula Antoniak

wyst. Bien de Moor, Lars Eidinger, Sophie van Winden, Annemarie Prins

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz