Stało się! Pierwsze rozdanie Zapaśników już za nami.
Najlepszą premierą roku okazał się "Autor Widmo" który wygrał też w kategoriach najlepsze zdjęcia i reżyseria. Najwięcej, bo aż cztery nagrody zgarnęła "Incepcja" Christopher'a Nolan'a między innymi za efekty specjalne i dla Hansa Zimmera za muzykę.
Największym przegranym okazał się film Duncana Jones'a "Moon", który z siedmioma nominacjami nie obronił żadnej statuetki.
Zaskoczeniem mogą być rozstrzygnięcia w dwóch kategoriach aktorskich. Najlepszą aktorką okazała się Carey Mulligan, która pokonała faworyzowane Meryl Streep i Rachel Weisz. Drugą niespodzianką jest wygrana w kategorii aktor drugoplanowy, gdzie zwyciężył Joseph Gordon-Levitt, który pokonał takich gigantów kina jak Pierce Brosnan i Josh Brolin.
tak prezentują się zwycięzcy w poszczególnych kategoriach:
Najlepsza premiera roku:
- Autor Widmo
Najlepszy reżyser:
- Roman Polański (autor widmo)
Pierwszoplanowa rola męska:
- Colin Firth (samotny mężczyzna)
Pierwszoplanowa rola kobieca:
- Carey Mulligan (była sobie dziewczyna)
Drugoplanowa rola męska:
- Joseph Gordon-Levitt (incepcja)
Drugoplanowa rola kobieca:
- Julianne Moore (samotny mężczyzna)
Najlepszy scenariusz:
- Christopher Nolan (incepcja)
Zilustrowanie muzyczne filmu:
- Hans Zimmer (incepcja)
Najlepsza reżyseria zdjęć:
- Paweł Edelman (autor widmo)
Najciekawsze wykorzystanie efektów specjalnych:
- Incepcja
Najgorszy film:
- Starcie Tytanów
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najmniejsze zaskoczenie:
OdpowiedzUsuńStarcie Tytanów :D
Zwycięzcom serdecznie gratuluję.
"Starcie..." w końcu coś wygrało :D Tylko dla tego filmu można utworzyć osobną kategorię na najlepszy one-liner, oczywiście za kultowy tekst "Release the Kraken!" ;]
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że doceniono Carey Mulligan, która na Oscarach przegrała z Sandrą "Złotą Maliną" Bullock ;P Tylko moją ulubienicę Maggie z "Crazy Heart" olali. Cóż, może po prostu nikt nie oglądał tego filmu ;)
Zawsze jest tak, że ktoś musi wygrać, a ktoś przegrać. Carey Mulligan tak samo zasługiwała na tę nagrodę jak Meryl Streep i Rachel Weisz. Szkoda tylko, że Tom Hooper nie zasługiwał na Oscara tak mocno jak Darren Aronofsky i David Fincher, no ale świadczy to tylko o tym, która akademia lepiej zna się na filmach :D
OdpowiedzUsuń